wtorek, 23 października 2007

Welcome to Siemens city (8.10.2007)

- Der nächste Halt - Erlangen, bitte in Fahrtrichtung links aussteigen. Ihre weitere Umsteigmöglichkeiten bla bla bla

I mniej więcej po dwóch minutach jesteśmy w Erlangen, dworzec maleńki, po wydostaniu się z niego trafiamy na mały placyk i dalej na przystanek autobusowy. Linii tramwajowych tutaj nie mają, ale nie szkodzi, jakoś się dostaniemy do hotelu. Pierwsza konsternacja na przystanku - automat do biletów z mało user-friendly interfejsem, chyba z poprzedniej epoki (nie wydaje reszty, można kupić tylko jeden bilet na raz). Drukujemy jakiekolwiek (najtańsze) i wsiadamy do autobusu. Druga konsternacja przy walce z kasownikiem uporczywie odmawiającym chęci kasowania biletu. Od trosk uwalnia nas jakaś dziewczyna, dość dobrą angielszczyzną twierdząc, że tego biletu się nie kasuje. Zagajona, mówi otwarcie, że to typowe Siemens city, miasteczko ma jakieś 100 tyś. mieszkańców i chyba co drugi pracuje dla Siemensa.

Nasz przystanek, wysiadamy i szukamy tego NH Hotel. Budynek z daleka wygląda jak rodem z wrocławskiego Manhattanu, łudzimy się, że gwiazdki będzie widać wewnątrz. Pani z recepcji zna angielski, więc bez problemu kwaterujemy się i wyruszamy pozwiedzać miasto. Aha - gwiazdek w środku nie widać - farba odłazi z okien, klima nie działa, a obiecany wireless internet nie jest included.
Niedziela wieczór, miasto jest zupełnie opustoszałe. Nie możemy znaleźć żadnego pubu, po drodze tylko kilka restauracji. Wybieramy studenckie żarcie - Döner u Kurda i herbatka w Mac'u.
Zdjęcia z Erlangen

Tak oto przeminął wieczór i poranek, Siemens tour dzień drugi.

Rano przy śniadaniu poznajemy resztę ekipy zaproszonej przez Siemensa. Wszyscy z Polski. Gonimy na welcome meeting. Oczywiście nigdzie nie ma tych siermiężnych automatów biletowych, w desperacji jedziemy na gapę;)
Panie z recepcji patrzą na nas jakoś z ukosa, powtarzamy: participants of BayME programme (read my lips!). Potem okazuje się, że jedna z nich jest Polką.
No i zaczyna się... przedstawienia, prezentacje. Siemens Power Generation w całęj okazałości. Elektrownie, turbiny, innowacyjne rozwiązania, nowoczesne technologie itp. I ten dojcz-inglisz momentami bardzo trudny do zrozumienia.
O 12.00 odjazd do Nürnberg na Welcome event sygnowany przez BayME. Dostajemy ogromny przewygodny autobus, chociaż jest nas raptem z 10 osób. Mamy sympatycznego kierowcę, z którym można nawet pogadać po angielsku. Na miejscu okazuje się, że restauracja (Bratwurst Röslein) to pełen klimatu, tradycyjny lokal. Na obiad oczywiście... Bratwurst, czyli małe przypieczone kiełbaski z chrzanowym sosem. Całkiem całkiem. Dostaliśmy naturalnie pakiet ulotek powitalnych, niechże zacytuję: New Engineering Talent for Middle Franconia. Ladies and Gentlemen, Dear Guests from Bosnia-Herzegovina, Bulgaria, Macedonia, Poland, Rumania and the Ukraine.
No proszę, jakie towarzystwo się nam trafiło. Na sali słychać przede wszystkim polski.
Zdjęcia z
Nürnberg

Po takim powitaniu wracamy do Erlangen i zabieramy manatki na dalszą podróż. Kierunek to Mülheim an der Ruhr, czyli kawał drogi przed nami...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Naprawde świetne teksty...z przyjemnością sie czyta. pozdrowienia z Wrocka

Adacho pisze...

Hej:) Miło Cię w w końcu zobaczyć na zdjęciach:) Rybka, widzę że się rozkręcasz z pisaniem:) Tak trzymaj:)