wtorek, 5 stycznia 2010

Powrót do żywych...

Kolejna reinkarnacja bloga. Kiedy chęć pisania pojawia się zbyt często, nie należy jej ignorować, bo się obrazi i zniknie. Dużo się ostatnio wydarzyło w moim życiu (koniec studiów, wyjazdy, ważne decyzje, depresje...) i dopiero teraz zbieram się w całość. Mam nadzieję, że blogowanie będzie mi w tym pomocne. Tak więc witam ponownie i zapraszam do lektury:)

Ps. Żeby ten post nie był taki strasznie "goły" załączam zdjęcie jednej z moich niedawnych prac szydełkowych.


 

1 komentarz:

Kamyk pisze...

Śliczny jest ten Anioł! Nawet nie miałem pojęcia, że dziergasz :)

A ja się przyznam, że też wstąpiłem do koła gospodyń wiejskich. Tylko, że ja filcuję. O, na przykład takiego kwiatka wyfilcowałem :D

Pozdro,
Kamyk vel Braciak